Zabawy terenowe/podwórkowe - Dziecko na Warsztat III
Miesiąc kwiecień, chociaż do najcieplejszych nie należy upłynął nam pod znakiem zabaw na świeżym powietrzu - zabawach terenowych i podwórkowych zgodnie z kolejnym tematem Dziecka na Warsztat.
Powiem Wam, że temat ten Smykom bardzo przypadł do gustu i mimo tego, iż pogoda była 'w kratkę' i nie zdążyliśmy zrealizować wszystkiego co zaplanowałam, to i tak zabawa była przednia.
Z dzieciństwa pamiętam wiele fantastycznych zabaw, takich jak: gra w gumę, klasy, skakankę, ciuciubabkę, chowanego czy dwa ognie. Oczywiście można by tu wymieniać w nieskończoność, ale dzisiaj pokaże Wam jak bawiliśmy się w ciągu ostatnich dni.
Na pierwszy ogień poszły zabawy podwórkowe, w których główną rolę odegrały butelki napełnione wodą. Ustawiamy je w szeregu, w pewnej odległości od siebie i zaczynamy zabawę:
- slalom rowerowy - staramy się okrążać butelki tak, by ich nie przewrócić - ćwiczymy równowagę, koncentrację oraz orientację przestrzenną;
- Slalom biegany - jak sama nazwa wskazuje biegamy pomiędzy butelkami;
- Slalom w workach - nieco utrudniona wersja poprzedniej zabawy;)
- Wyścigi w workach - 3...2...1...start - kto pierwszy na mecie;
- Skoki nad przeszkodą - skaczemy nad drążkiem położonym na butelkach
- Rzut piłeczką do celu - przygotowałam Smykom 10 piłek oraz 3 wiaderka, które postawiłam w rożnej odległości od siebie - zaznaczając na nich punktację 10, 20, 30 zaczynając od najbliżej położonego. Smyki po kolei rzucały piłkami ćwicząc celność i koncentrację...
- Gra w klasy -chyba nie muszę omawiać ;)
Z podwórka przenieśliśmy się w teren i zaczęliśmy zabawę od rzutów dyskami. Krążki wycięte z kartony bardzo fajnie i daleko lecą...jednak jest jeden problem - jeśli jest wiatr, nawet delikatny mogą polecieć za daleko...

A jeśli polecą za daleko to ciężko je odnaleźć, tym bardziej, że wtapiają się w tło...i tak powstał pomysł na kolejną zabawę w chowanego. Jednak to nie Smyki się chowały, a ja chowałam Smykom krążki.
Dzieciaki podzielone na dwa zespoły - chłopcy i dziewczyny - szukały 10 kolorowych krążków.
Dwie kolejne zabawy przeprowadziliśmy na pobliskiej polanie, gdzie rosły brzózki i sosny
Do pierwszej 'Polowanie na biedronki' użyłam przygotowanych wcześniej biedronek, z różną ilością kropek.
Wszystkie owady dokładnie ukryłam w rożnych miejscach - na drzewach, w trawie, a dzieciaki tym razem po dwoje rywalizując ze sobą zbierały biedronki i przeliczały kropki.


Wygrywała ta osoba, która zebrała większą ilość kropek ;)
Bazując na tej samej zabawie powstała kolejna 'Polowanie na skarb' - tym razem przygotowałam różne wiosenne obrazki oraz zaszyfrowane hasło, które mówiło gdzie ukryty został skarb. By je rozszyfrować należało znaleźć wszystkie obrazki, bo właśnie na nich znajdowały się różne sylaby z naszej szyfrowanki.
Schowałam dokładnie wszystkie wiosenne kolorowanki, a dzieciaki z wielkim zapałem wyruszyły na polowanie ;)

A gdy już wszystkie sylaby zostały odnalezione - czas na rozwiązywanie szyfrowanki i odgadnięcie, gdzie został ukryty skarb.

Hasło rozszyfrowane...3...2...1...kto pierwszy skarb dostanie ;)
Na koniec bawiliśmy się w tropicieli przyrody i fotografów.
Smyki dostały kartę pracy, długopis oraz aparat.
Wyruszyliśmy na długi spacer, podczas którego odnajdywaliśmy obiekty z listy oraz je fotografowaliśmy.
Wszystkie wykonane czynności zaznaczaliśmy fajeczką na liście.



Smyki odnalazły i sfotografowały wszystkie obiekty, no prawie z wyjątkiem motyla, który dziwnym trafem uciekł nam ze zdjęcia :D
Zdjęcia wyszły dzieciom całkiem nieźle - BRAWA dla nich ;)
A jeśli chcecie pobrać planszę z biedronkami oraz obiektami z ostatniej zabawy, proszę bardzo - pobierajcie śmiało:
Dziękuję za uwagę i poświęcony czas...
a tymczasem zapraszam Was
na zabawy podwórkowe i terenowe przygotowane
przez inne blogowe mamy ;)
a tymczasem zapraszam Was
na zabawy podwórkowe i terenowe przygotowane
przez inne blogowe mamy ;)
