Rabkoland - idealne miejsce dla całej rodziny

Za nami długi sierpniowy weekend, który spędziliśmy bardzo przyjemnie, aktywnie i co ważne - rodzinne. 
Korzystając ze słonecznej pogody postanowiliśmy spędzić cały sobotni dzień w miejscu, które będzie przyjazne Smykom, zarówno tym starszym jak i najmłodszemu... postawiliśmy na 'Rodzinny Park Rozrywki i Edukacji' w Rabce Zdroju.


Rabkoland - bo  nim mowa - miejsce magiczne, masa atrakcji...gwarancja świetnej zabawy. Ale od początku...

W Rabkolandzie byliśmy dokładnie 4 lata temu i do tej pory bardzo miło wspominam tamtejszy pobyt. Kilka atrakcji uległo zmianie, pojawiły się też ulice (aż 16), które wskazują nam dokładnie drogę do poszczególnych miejsc, a także mamy jeden całodniowy bilet wstępu dla każdego. Uważam, że cena jest przystępna (29 zł za osobę), a gdy posiada się kartę dużej rodziny bilet jest tańszy. Jakże byliśmy miło zaskoczeni, gdy będąc przy kasie Pani zapytała czy posiadamy takie karty, bo dzięki nim dostaniemy zniżkę ;)

Sam park nie jest zbyt duży i właśnie to jest bardzo fajne, szczególnie gdy wybieramy się tam z małymi dziećmi. Łatwo przechodzimy od jednej atrakcji do drugiej, nie wysilając się zbytnio przy tym.


 Mimo tego, że Rabkoland jest niewielkich rozmiarów z pewnością dostarcza atrakcji na cały dzień. Już przy wjeździe na parking naszym oczom ukazuje się olbrzymie koło - 'Wielki młyn'- wznoszące się na wysokość 28 metrów ponad ziemię. 6-ścio minutowa przejażdżka dostarcza nam wspaniałych widoków...roznoszących się na całą Rabkę.


Idąc wzdłuż ulicami naszym oczom ukazują przeróżne karuzele dla dzieci...i tu kolejne miłe zaskoczenie, że mogliśmy się na nich bawić wspólnie z rocznym Igorem. Wszystkich przejazdów nie zliczę, ale było ich na pewno kilkanaście. 


Dla najmłodszego Smyka atrakcją były także wszystkie autka - tzw. automaty, zazwyczaj uruchamiane monetą 2 złotową. Oczywiście nie wszystkie uruchamialiśmy...czasem wystarczyła tylko chwilka, gdzie zakręcił kierownicą i znalazł kolejny obiekt do zwiedzania


Dla najmłodszych pociech polecamy również 'Bajkową ścieżkę', przy której znajdują się Teatry Ruchomych Figur. Wszystkich figur jest aż 250...uruchamiane za pomocą magicznych przycisków poruszają się, śpiewają piosenki, opowiadają historie i bajki oraz tańczą. Każda z nich jest wyjątkowa, inna i niewątpliwie przykuwa uwagę małych odbiorców.
 Figury te znajdują się na terenie całego parku, w różnych zakamarkach...jednak większą ich liczbę znajdziemy w 'Wesołej Farmie', 'Strasznym Dworze', czy 'Cyrku Wielkim'


Tutaj Wam powiem, że cyrk zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, a Smyki były wprost zachwycone. Cyrk inny niż wszystkie...przedstawienie oglądamy nie z widowni, a z  4-osobowego wagonika. W środku cyrkowego namiotu swoje sztuczki pokazują akrobaci, klauni, tresowane słonie, lwy, a wszystkiemu przygrywa niepowtarzalna orkiestra. Możemy poczuć się, jak podczas prawdziwego show. 


Przejdźmy do nieco starszych maluchów...tu największe atrakcje dostarczają nam:
  •  'Autodrom'

  • 'Kredkowy Las' - dzieciaki mają możliwość podróżowania wypasioną bryką przez tajemniczy, baśniowy świat;

  • 'Safari Train' - interesująca podróż pociągiem, której towarzyszą nam egzotyczne zwierzęta



  • 'Spływa Rabą' - niesamowita frajda podczas rejsu bujającą się na boki łódeczką;

  • 'Rowerki wodne' - poruszane za pomocą dziecięcych ramion rowerki dostarczają świetnej zabawy, a przy okazji ćwiczą mięśnie małych sportowców ;)


  • 'Eiffel Tower' - wspaniała podróż fantastycznymi pojazdami... do wyboru do koloru; 

  • 'Księga Dżungli', 'Disco Boat', 'Formuła' czy 'Rura Park'

 Nie będę zdradzać Wam wszystkich szczegółów tych wspaniałych atrakcji ;)
Wśród licznych rozrywek znajdziemy też coś dla starszaków. 
Szybki pociąg z 'Kopalni Złota' dostarczy ekstremalnych doznań. Przejazd wyjątkową kolejką zostaje długo w pamięci, przynajmniej mojej. Niestety mając lęk wysokości, trochę się bałam...ale czego nie robi się dla córki. Tak moja 5-cio latka zakochała się w kolejce górskiej i non stop chciała zjeżdżać :D
"Latający autobus" - tutaj do wspólnego podróżowania córa zaprosiła tatę, jak było??? Wesoło...autobus wiruje jak szalony do przodu, do tyłu - z dołu nic strasznego, będąc w środku możemy poczuć dreszczyk emocji :P
"Jungle Tower" - sześcioosobowa ławeczka wznosząca się w górę na wysokość 8 metrów, po czym szybko opada w dół i tak kilka razy - pełen odlot ;)

I atrakcje bardziej ekstremalne, na które niestety tym razem się nie skusiłam. Będą pierwszy raz w parku oczywiscie byłam odważna i na każdą atrakcję dzielnie kroczyłam...by na finiszu powiedzieć 'nigdy więcej'. Kto wie, może kiedy się jeszcze skuszę...może!
Przed wyjazdem czytałam opinie użytkowników na stronie Rabkolandu i spotkałam się z narzekaniem na obsługę. Nie mogę się z tym zgodzić - jak dla mnie- obsługa pierwsza klasa...wszyscy bardzo mili i pomocni.
 
Na plus są także toalety - utrzymane w porządku, czyste i co dla nas ważne, znajdowało się w nich osobne pomieszczenie z przewijakiem dla małych dzieci. 

Jedzenie smaczne, a ceny bardzo przystępne. Z wielką ochotą pałaszowaliśmy lody, popcorn i watę cukrową.
Wiele atrakcji znajduje się pod zadaszeniem, co jest bardzo ważne w przypadku deszczu. Na szczęście nam pogoda dopisała, ale w razie wystąpienia opadów park nie jest zamykany  i dla uczestników dostępne są właśnie zadaszone urządzenia. W tym czasie możemy zwiedzić 'Muzeum Rekordów i Osobliwości', 'Muzeum Orderu Uśmiechu', 'Dom Śmiechu' z magicznymi lustrami czy 'Dom do góry nogami'...

Wszystkich atrakcji jest 34 - każda wyjątkowa, dostarczająca niesamowitych przeżyć. Jedno jest pewne, nasza doba trwała zbyt krótko i już planujemy kolejny wypad na wrzesień. 
Rabkoland stał się dla nas magicznym miejscem, jednym z ulubionych do tej pory. Jeśli jest tutaj osoba, która się waha mama nadzieję, że rozwiejemy te wątpliwości.  W Parku Rozrywki będzie się bawił wspaniale zarówno roczniak, jak i rodzic. Wszyscy spędzą tu miłe, ciekawe i  niezapomniane chwile...

POLECAMY GORĄCO!!!





8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia. Zachęciliście nas i to bardzo. Widać,że cała rodzina może się świetnie bawić w Rabkolandzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Zdecydowanie :D Teraz czekamy na Waszą relację z Energylandii :P

      Usuń
  2. Mnie nie trzeba przekonywać.
    Tylko, że tam mamy bardzo daleko, ale kiedyś na pewno się wybierzemy.
    :)
    Dziękuję za piękną relację.
    Mamusia pojawiła się tylko raz(?)
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ktoś musiał robić zdjęcia, a zazwyczaj jest to mama hehe :D Jednak, gdy tatuś szalał z najmłodszym na karuzeli - mamuśka korzystała z atrakcji wspólnie z córką :P

      Usuń
  3. O proszę, ale zmian w Rabkolandzie, byliśmy cztery lata temu, dużo mniej było i biedniej, a teraz ekstra to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również minęło 4 lata od ostatniego pobytu i fakt - przybyło atrakcji, część się pozmieniała i myślę, że jest na czym poszaleć za niewielką kasę :D

      Usuń
  4. Fajnie, że są tam atrakcje dla wszystkich, niezależnie od wieku. Ja celowałabym w tą karuzelę z konikami :) Zawsze o takiej marzyłam. Dobrze, że można skorzystać z dzieckiem :) Na szybsze i wyższe chyba bym się nie zdecydowała, mam złe wspomnienia. Na szczęście Mąż jest bardziej odważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karuzela świetna <3 będąc dzieckiem takich atrakcji nie znałam, a tutaj wspólnie z najmłodszym smykiem mogłam razem poszaleć :D Byłam mile zaskoczona...podczas gdy karuzela była cała wolna, nikt nie stał w kolejce wzięłam smyka i po prostu usiadłam, żeby mi nigdzie nie uciekał a wtedy Pani z obsługi włączyła nam karuzelę - mieliśmy całą na wyłączność, tylko dla siebie i wsiedliśmy do huśtawki, która kręciła się razem z nią - taka odskocznia i powrót do dzieciństwa, a jaką miałam frajdę hehe
      Co do adrenaliny, też do odważnych nie należę, ale na niektóre atrakcje poszłam i nie żałowałam :P

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.