Rakietą w KOSMOS - Dziecko na Warsztat III

Witamy  w 2-gim miesiącu projektu Dziecka na Warsztat III...
Będzie kosmicznie, a to dlatego że przewodnim tematem była ASTRONOMIA. 


Dłuższą chwilę zastanawiałam się, jak ugryźć temat by Smyki mogły nauczyć się prostych, a ciekawych rzeczy, szybko się nie znudziły oraz by mama znalazła potrzebne materiały.
Początkowym zamysłem  był cykl 3 tematów, po 1 na każdy tydzień miesiąca. Jednak, gdy pierwsze dwa tygodnie upłynęły nam błyskawicznie musiałam zmienić koncepcję i tak powstał kosmiczny misz - masz.
 Na wstępie oczywiście wyjaśnienie pojęcia "Astronomia"...i tu pole do popisu miały dzieciaki. Rozpętała się prawdziwa burza mózgów - padały stwierdzenia, że astronomia to 'planety', 'kosmos', 'księżyc', 'gwiazdy', 'niebo', 'ziemia', a nawet 'rakieta lecąca w kosmos'. Wszystko to krążyło wokół prawidłowej definicji, która brzmi: 
"Astronomia to nauka zajmująca się badaniem ciał niebieskich, ich budowie, ruchach, pochodzeniu."

 Nasze kosmiczne zabawy zaczęliśmy od poznania Układu Słonecznego, który wspaniale został przedstawiony na plakacie dołączonym do czasopisma Przedszkolne ABC.





Swoją wiedzę poszerzaliśmy również dzięki książce "Wszechświat", która dokładnie opisuje każdą planetą oraz posiada kolorowe, realistyczne ilustracje. 



 Uzyskaliśmy także odpowiedzi na ciekawe pytania, takie jak...



Jednak sama sucha prezentacja to zbyt mało, by Smyki poznały dokładnie cały Układ Słoneczny, dlatego postanowiliśmy stworzyć swój własny.
I tu pierwsze zadanie do wykonania: znaleźć w domu okrągłe przedmioty o różnej wielkości, które posłużą do odrysowania planet. Punktem odniesienia było wcześniej przygotowane Słońce...

Smyki przynosiły miski, talerze, a nawet słoiki - wszystkie okrągłe przedmioty zostały odrysowane i starannie wycięte.



 Nasze planety zostały pomalowane farbami pęczniejącymi w mikrofalówce, które wcześniej przygotowałam.
Do ich wykonania potrzebujemy:
 - 1 szklanka soli,
-1 szklanka mąki,
- wody,     
- barwniki,
    






   
Gdy wszystkie planety zostały wymalowane i wysuszone, przystąpiliśmy do budowy naszego Układu Słonecznego. 
Smyki układały planety w odpowiedniej kolejności przypominając sobie nazwy poszczególnych planet.  





 By nasza makieta wyglądała bardziej realistycznie potrzebujemy białego sznurka - posłuży on nam za orbity po których krążą planety. Z pomocą przybył wujek, który wraz ze Smykami ostro wziął się do pracy. 




Tak oto powstał cały Układ Słoneczny:

I tu kolejna zabawa podczas której doskonalimy czytanie - dopasowanie nazw planet.









Układ Słoneczny mamy przerobiony - czas na konstelacje gwiazd. Temat, z którym dzieciaki tak naprawdę miały styczność już wcześniej. Podczas gwieździstych wieczorów wychodziliśmy na pole i oglądaliśmy gwiazdy. Wtedy to Smyki poznały gwiazdozbiór 'Wielkiej Niedźwiedzicy', 'Małej Niedźwiedzicy' oraz najjaśniejszą Gwiazdę Polarną. Niestety nie posiadamy zdjęć, a szkoda...bo dzieciaki z wielkim zaciekawieniem poznawały widoczne konstelacje, a nawet rysowały je później na kartce.
Nasza zabawa z gwiazdami polegała na odgadnięciu właściwej konstelacji nieba północnego, widocznych z Polski. Przygotowałam Smykom 'ala książeczkę', w której znajdowały się poszczególne zadania do wykonania...a właściwie naszkicowane gwiazdozbiory, które dzieciaki uzupełniały a następnie dobierały odpowiednią nazwę. 

Pierwsza konstelacja  ('Mała Niedźwiedzica') została wykropkowana - Smyki przyklejały wycięte dziurkaczem gwiazdki. 




W kolejnej ('Cefeusz') Smyki nakładały na guziki gwiazdy.




Były także: konstelacja 'Kasjopeja', gdzie Sebi i Julcia  przyklejały gwiazdy z plasteliny oraz gwiazdozbiór 'Żyrafa'  - narysowany kredką świecową - tło pomalowane niebieską farbą. 





Tak powstałe gwiazdozbiory postanowiliśmy wykonać przestrzennie. W tym celu spisały się wykałaczki oraz kawałki styropianu. 




Tworzyliśmy także własne konstelacje...


 Po gwieździstych zabawach przyszła pora na odlotowe podboje. 2 pudełka sklejone ze sobą i mamy extra rakietę, którą polecimy w kosmos. 


 Drobne udoskonalenia oraz przyozdobienia i gotowe...



 Na początek zwidzimy księżyc. 
3...2...1...start! Odpalamy naszą rakietę.



Jak wiadomo na księżycu ciemność ;) więc i u nas tak będzie. Jako, że podczas naszej księżycowej wyprawy na polu już się ściemniło, bawiliśmy się w lubianą przez Smyki zabawę - poszukiwanie skarbów. Na dłuższą chwilę pogasiłam w domu światła, Sebi i Jula do dyspozycji miały latarki i zaczęliśmy poszukiwanie księżycowych skarbów. Wcześniej porozrzucałam po dywanie różne świecidełka, cekiny, które dzieciaki z wielkim zapałem szukały. 




 Świetna zabawa, która często gościła w naszym domu, gdy wieczorami brakowało prądu :P
Wszystkie skarby znalezione - czas na księżycowy pył. Potrzebujemy sól, czarny barwnik oraz ciemny brokat. Wszystko razem mieszamy.





Bardzo lubimy sensoryczne zabawy, gdzie przy okazji możemy poćwiczyć pisanie...






Uważajcie - ta zabawa wciąga i to na długi czas.


A gdy do zabawy wkraczają samochody i koparki...czas ten wydłuża się, nawet do kilku godzin ;)


 Po wspaniałej wyprawie na księżyc czas na kolejną atrakcję - lot na czerwoną planetę.

Wstępne przygotowania...potrzebujemy papierowe talerzyki i zieloną farbę.






 Przygotowujemy także kartki oraz różne sylaby...po co? Zaraz się przekonacie. 
Na kartce Smyki przyklejają sylaby, które im podyktowałam - taka mała powtórka z czytania. Tak przygotowane 'wyrazy' będę nam potrzebne w późniejszym czasie.




Zaczynamy naszą przygodę z Marsem...


Lądujemy...a tam czeka na nas zielony ludek - wiecie może kto to? Oczywiście Marsjanin. A jak wiemy, przybysze z obcej planety nie mówią w zrozumiałym dla nas  języku. I tu przydadzą nam się wcześniej przygotowane kartki, z których to będą czytać nasi kosmici. 






Chyba się nie dogadaliśmy, ale za to ile było śmiechu... :D 


Naszą kosmiczną przygodę zakończyliśmy właśnie na Marsie, przygotowując latające statki. 




Pomalowane talerzyki sklejamy ze sobą i ozdabiamy.
Z plasteliny lepimy ufoludki, które będą latać w  naszych statkach. Na górze przyklejamy wieczko od loda i gotowe!





Takim to marsjańskim akcentem zakończyliśmy nasze kosmiczne podboje.

Nieco nauki, trochę zabawy - warsztat uważam za udany. A Wam, jak się podobał?

Jednak, nie tylko my poznawaliśmy astronomiczne tajemnice...jeśli chcecie zobaczyć, co przygotowały dla Was blogowe mamy serdecznie zapraszam...ja odpalam rakietę i lecę ;)

 



  Dziecko na warsztat

35 komentarzy:

  1. Ale mi się podoba! genialny warsztat. Ufolutki przecudne! Świetne pomysły, sporo inspiracji! gratuluję!
    www.karolowamama.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNY! JEDEN Z LEPSZYCH tego miesiąca chociaż jeszcze nie wszystkie przeczytałam :P Rakieta i ufoludki :D to jest to ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...usłyszeć takie słowa od najlepszych ;) bardzo nam miło - staraliśmy się, chociaż wszystkiego nie zdążyliśmy wykonać - tak to jest, jak się zostawia na ostatnią chwilę :P

      Usuń
    2. jakich najlepszych, no proszę Cię! Matka weź się w garść i nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę :P

      Usuń
  3. Efekt końcowy tworzenia papierowego układu słonecznego rewelacyjny, świetnie wygląda i można powiesić na ścianie ^_^ Podoba mi się też realizacja konstelacji z wykałaczkami i styropianem, takie przestrzenne makiety najbardziej chyba przemawiają do wyobraźni i chyba nawet mój nielubiący gwiazdozbiorów małżonek poczułby się taką makietą choć trochę przekonany (ostatnio mi tłumaczył, że gwiazdozbiory nie mają sensu, bo te gwiazdy są czasami niesamowicie daleko od siebie i nie stanowią żadnych skupisk, to tylko wygląd na niebie i on nie rozumie tendencji do grupowania ich, taki jest :P ).
    Bardzo podoba mi się jeszcze Wasze wykonanie pyłu księżycowego z soli, barwnika i brokatu. Nie wpadłam na to, a wygląda naprawdę przyjemnie i ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :* Zgadzam się, że zabawy z wykorzystaniem materiałów przestrzennych bardziej przemawiają do wyobraźni, nie tylko dziecięcej...sama razem ze Smykami tworzyłam różne konstelacje :P a pył księżycowy - prosty i tani w wykonaniu, daje wiele możliwości zabaw i na dodatek strasznie wciąga - dzieciaki nawet dzisiaj po przyjściu ze szkoły dopadły swoich koparek i dłuższą chwilę się bawiły - gorąco polecamy! Pozdrawiamy :*

      Usuń
  4. Bogato i twórczo u Was. Chylę czoła. Doskonały warsztat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Maski i spodki kosmiczne- fantastyczne. Muszę zrobić z moimi Pisklętami :D
    Pozdrawiam.
    www.zakreconybelfer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy - oczywiście polecam, szczególnie maski :P zabawa wyśmienita i śmiechu, co nie miara ;) Pozdrawiamy...

      Usuń
  6. cały warsztat bombowy...wszystko bez wyjątku podoba mi się najbardziej. Ogromne brawa dla Was

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja! Piękną pracę wykonaliśmy! Dla mnie macie pierwsze miejsce:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne te warsztaty rakieta mega !az sama bym sie w niej wystrzelila;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy na darmowy lot w kosmos :P Myślę, że rakieta jeszcze nie raz posłuży nam do zabawy...

      Usuń
  9. Super! A farby do mikrofali są rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Farby pęczniejące lubimy bardzo, gdyż dają niesamowity efekt - zdjęcia jednak nie oddają tego w całości. Pozdrawiamy ;)

      Usuń
  10. Dla mnie najlepsze konstelacje trójwymiarowe - po prostu bomba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy - Smykom również się podobały i miały możliwość tworzenia własnych konstelacji :P

      Usuń
  11. Kolejny genialny warsztat ktory oglądam, mnóstwo kreatywnych zajęć z dziećmi i aż mi wstyd że u nas tak mało się działo. Mam nadzieję że w przyszłym miesiącu damy radę więcej zdziałać. Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Warsztat pełen pomysłów, super! Z pewnością kilka z nich wykorzystamy, w końcu wszechświat nieskończony, zatem odkrywać będziemy go nadal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że tak - wszechświat można odkrywać bez końca - my również myślimy zainspirować się innymi mamami i ich zabawami z dziećmi ;) dziękujemy za miłe słowa i pozdrawiamy ;)

      Usuń
  13. Wielki Szacun za ten Warsztat... Zabawy z konstelacjami - świetny pomysł i w końcu widzę jakieś ufoludki :-) . Rakieta też pierwsza klasa. Dużo pracy w to włożyliście i wyszło extra :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy - takie słowa motywują i to bardzo ;) co prawda nie wszystko udało nam się zrealizować, co było zamierzone...no ale wszystko przed nami :P

      Usuń
  14. Rewelacja! Jeden z ciekawszych warsztatow w tym miesiacu. Brawo! Musze rano pokazac corce, jak zobaczy rakiete i ufoludki bede miala zorganizowany najblizszy wolny dzien :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy - niezmiernie nam miło ;) Wam życzę kosmicznej zabawy, a przed nami jeszcze niejeden lot :P pozdrawiamy

      Usuń
  15. Bogato, kreatywnie, fantastycznie, z maluchami jednak można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można - tym bardziej, bo są otwarte na wszelkie nowości i chętne do zabawy ;)

      Usuń
  16. Bardzo inspirujący i bogaty warsztat. Szczególnie ufoludkowe zabawy mi się spodobały i przepis na pęczniejącą farbę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny pomysł n zabawę z dziećmi, kosmos to niekończąca się ciekawostka :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.