'Piąte przez dziewiąte' - słowami o cyfrach


Czy można połączyć naukę cyfr z językiem polskim, przysłownymi i rożnymi powiedzonkami???
Okazuje się, że jest to jak najbardziej możliwe 👍
Niedawno trafiliśmy na fenomenalną książkę od wyd. Adamada, która oprócz tego iż wspaniale bawi czytelnika, to również uczy i sprawia, że musimy pobudzić naszą wyobraźnię. Czego chcieć więcej....
Zapraszamy do poznania idealnej lektury o cyfrach 👉 'Piąte przez dziewiąte' napisanej przez zgrany i wybitny duet pisarzy - Wojciecha Widłaka i Roksanę Jędrzejewską-Wróbel


Wspomniana książka pokazuje ukochaną 'królową nauk' - matematykę w niecodziennym wydaniu. Nie znajdziemy tutaj równań, czy ułamków... ale poznamy szereg cyfr w bardzo przyjemny sposób 👉 za pomocą opowiadań.
Zabawne, ciekawe i przede wszystkim mądre historie, w które sprytnie zostały wplecione związki frazeologiczne i mnóstwo znanych i tych nieco mniej przysłów. Stwarzają one doskonałą okazję do wzbogacenia języka dziecięcego i  rozpoczęcia dyskusji na dany temat (a jest ich cała masa).


Dziesięć cyfr od 0 do 9, a więc także dziesięć wspaniałych historii, różnych historii o każdej z cyfr...bo to właśnie one zostały utożsamione z bohaterami w różnych sytuacjach życiowych. 
Zaczynając od smutnego zera, które to żyło w przekonaniu iż jest nikomu nie potrzebne...i tak samotnie spacerując po mieście spotyka małego chłopca, który dostrzega w nim coś znacznie więcej i podaje całą masę argumentów o wspaniałości cyfry 'O'. 
Bo tak naprawdę bez niego nie byłoby prawie niczego i nagle zaczyna dostrzegać siebie w zupełnie innym świetle. Jego los odwraca się o 360º... staje się 'dumnym zerem' 😏


Pierwsza historia, która mocno nas wciągnęła i z każdą linijką zaskakiwała. A to dopiero początek...bo takich historii mamy aż 10 i każda równie wspaniała i zaskakująca...jak chociażby przygoda Dagmary Dwójkowskiej  uwielbiającej symetrię, posiadającej dwa zabawne, aczkolwiek kłótliwe jamniki, czy trzech chomików mieszkających po sąsiedzku, pod numerami: 3a, 3b i 3c, które wpadają na ogromnego trzygłowego smoka...


Każda z perypetii bohaterów związanych z daną cyfrą jest po części trochę tajemnicza, trochę magiczna, a czasem bardzo zabawna. Jedno jest pewne - spodoba się zarówno Waszym pociechom, jak i Wam samym.
Bardzo cenię sobie wyd. Adamada za estetykę wydanych książek. Wszytskie, które do tej pory mieliśmy (a było ich sporo), posiadały grube okładki i piękne, kolorowe ilustracje, które aż chce się oglądać.
Tak było i tym razem 👉 cudowne ilustracje zasługują na ogromny plus. Idealnie dopasowane do treści opowiadania, ale też kryjące w sobie zagadkę na spostrzegawczość...bowiem dzieci mogą wyszukać na niektórych rysunkach dane cyfry, które sprytnie się ukryły. Świetna zabawa połączona z przyjemną czytanką ---> bardzo to lubimy!!!


Cała książka wywarła na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Ciekawe połączenie nauki cyfr z zabawą, z dobrym humorem i przede wszystkim ze znajomością języka polskiego, co było po części bardzo miłym zaskoczeniem, zarówno dla mnie, jak i smyków. Doskonała okazja do wspólnych rozmów na temat przeróżnych, często zabawnych powiedzonek i wzbogacenia słownictwa.
Jesteśmy na tak i gorąco zachęcamy do lektury 👀❤

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.