Zabawy z roczniakiem - DNW III
10 miesięcy zabaw z projektem Dziecko na Warsztat III za nami...czas na ostatni temat - dowolny. Powiem Wam, że jakoś łatwiej działać gdy się ma z góry narzucone tematy. Pół miesiąca zleciało mi na myśleniu, a gdy już pomysł wpadł do głowy - zaczęły się upały i co gorsza ząbkowanie...i tak przeleciał kolejny tydzień. Na koniec jednak udało nam się zorganizować i przeprowadziliśmy kilka zabaw z najmłodszym 13-miesięcznym Smykiem. Jak nam poszło??? Zobaczcie sami ;)
O ile z budowaniem domków i wieży mieliśmy małe problemy i z pomocą przychodziło rodzeństwo, to z ich detonacją Igorek radził sobie wyśmienicie.
Zabawa była przednia, klocek po klocku budowla się zmniejszała...aż po ostatni element. Przy każdym rozłączeniu klocków było słychać radość dziecka ;)
Zabawa była przednia, klocek po klocku budowla się zmniejszała...aż po ostatni element. Przy każdym rozłączeniu klocków było słychać radość dziecka ;)
Przy okazji zabaw klocami stworzyliśmy prosty sorter z pudełka po butach. Wystarczy wyciąć otwory o różnych kształtach klocków i do dzieła.
Na początku dziecko może mieć małe problemy z koncentracją i celnością, ale przy kolejnych powtórzeniach sprawności te z pewnością się poprawią.
Pozostając w temacie sorterów tworzymy kolejne z puszek po mleku. Będziemy do nich wrzucać pomponiki, druciki kreatywne i rurki do picia.
Ćwiczymy te same sprawności co poprzednio oraz małą motorykę.
Przewlekanki to kolejne nasze zabawy. Wykorzystaliśmy tutaj tackę do grilla oraz łyżkę cedzakową.
Obie te rzeczy posiadają dziurki przez które można przeplatać sznurówki, sznurki lub druciki kreatywne, jak w naszym przypadku.
Obie te rzeczy posiadają dziurki przez które można przeplatać sznurówki, sznurki lub druciki kreatywne, jak w naszym przypadku.
Świetna zabawa na koncentrację - zapewniam, że nie jest łatwo małemu szkrabowi wycelować w niewielką dziurkę...zresztą spróbujcie sami poćwiczyć celność :D
Pudełko sensoryczne - to nic innego, jak opakowanie po chusteczkach nawilżających do którego wkładamy kolorowe kawałki materiałów.
Kostka z częściami ciała, na której znajdują się: oko, nos, ucho, usta, ręka i noga.
Dzięki niej uczymy dziecko poszczególnych nazw oraz gdzie znajdują się dane części ciała ... w zależności co wypadło na kostce, prosimy o pokazanie np. "gdzie masz ucho" itp.
Świetna zabawa nie tylko dla najmłodszych szkrabów ;)
Plastikowe kubeczki również świetnie nadają się do ćwiczenia małych rączek.
Możemy nakładać jeden na drugi tworząc wieżę lub na odwrót - ściągając kubeczki.
Kolejna zabawa plastyczno-sensoryczna...malowanie farbami.
Jednak nie będziemy się ciapać, a użyjemy do tego celu folii bąbelkowej.
Folię składamy na pół, sklejamy boki - do środka dajemy różne kolory farbek i zabezpieczamy taśmą.
Gotowe...zaczynamy zabawę :D
Niesamowita frajda dla dziecka...dodatkowo strzelające bąbelki dodają atrakcji. Kolory przepięknie się ze sobą mieszają tworząc efektowną całość.
Możemy nakładać jeden na drugi tworząc wieżę lub na odwrót - ściągając kubeczki.
Kolejna zabawa plastyczno-sensoryczna...malowanie farbami.
Jednak nie będziemy się ciapać, a użyjemy do tego celu folii bąbelkowej.
Folię składamy na pół, sklejamy boki - do środka dajemy różne kolory farbek i zabezpieczamy taśmą.
Gotowe...zaczynamy zabawę :D
Niesamowita frajda dla dziecka...dodatkowo strzelające bąbelki dodają atrakcji. Kolory przepięknie się ze sobą mieszają tworząc efektowną całość.
Zabawa na tyle spodobała się Igorkowi, że zrobiliśmy woreczki sensoryczne.
Pierwszy z nich wypełniony żelem do włosów oraz różnymi świecidełkami, koralikami i pociętymi rurkami do napojów.
Zawartość drugiego to pianka do golenia, kilka kropel korowych farbek oraz zalaminowana kartka z traktorami, nad którymi mały ma ostatnio hopla ;)
Na początku bawiliśmy się na podłodze, jednak bez większego szału.
Dopiero, gdy przykleiłam woreczki do szyby zabawa zaczęła się na całego. I ten fantastyczny efekt - zobaczcie...
Nawet starsze Smyki włączyły się do zabawy ;)
Na koniec pokażemy Wam prostą zabawkę, która zawładnęła Igorka na całego. Może nawet zdążyliście ją zauważyć na zdjęciach, ponieważ zawsze miał ją obok siebie - taki mały przerywnik każdej zabawy. Mowa o książeczce sensorycznej... zrobionej z kilku kartoników i materiałów o różnej fakturze.
Każdy element dokładnie przyklejony za pomocą kleju na gorąco. Strony połączone ze sobą za pomocą drucika kreatywnego.
10 minut wycinania i klejenia, a zabawa na wiele długich dni.
Książeczka towarzyszy nam non stop...
Szczególną uwagę Igorek poświęcił mięciutkiemu futerku - delikatne w dotyku i milusie ;)
Polecam każdemu rodzicowi wykonanie prostej książeczki sensorycznej i gwarantuję, że wasze maluchy będą zachwycone.
To tylko część naszych zabaw, które zdążyliśmy przeprowadzić z najmłodszym Smykiem. Już niebawem kolejne - damy Wam znać ;)
Takim akcentem kończymy naszą przygodę z 3 edycją projektu Dziecko na Warsztat. Było fantastycznie, a wszystko to za sprawą wspaniałej organizatorki - Ilonko dziękujemy <3 po cichu liczymy na udział w kolejnej edycji :P
Przez te 10 miesięcy doskonale się bawiliśmy i mogliśmy podziwiać pomysły i czerpać inspiracje od innych mam, do których Was serdecznie zapraszamy...klikajcie w banerek i zwiedzajcie...
Dziękujemy, za wspólnie spędzony czas, każdy komentarz i każde miłe słowo dające nam motywację do działania <3
super zabawy! warsztat jak zwykle mega! widzę, że tak jak i u nas starsze rodzeństwo bacznie asystuje w zabawach :)
OdpowiedzUsuńO tak...asysta musi być :D Chyba byli trochę zawiedzeni, że mama nie pstryka im zdjęć tylko bratu - pierwszy warsztat, w którym nie byli na pierwszym planie. Mamy nadzieję, że weźmiemy udział w kolejnej edycji, gdzie Smyki będą mogły połączyć wspólne siły :D Buźka
Usuńksiążeczki SENSORYCZNE diy SĄ MEGA! Najlepsze że można zrobić kartki z czym tylko się chce. też zrobiłam kiedyś Frankowi książeczkę sensoryczną na tekturkach. "Karetki" spięte były metolowymi kółkami...książeczka cieszyła się dużym zainteresowaniem, ale następnego dnia ją rozebrał na czynniki pierwsze. Zresztą jak wszystko...taki typ.
OdpowiedzUsuńWarsztat super, widać maluch szczęśliwy podczas zabaw.
Ps. Woreczek z żelem do włosów Karol uwielbiał (za to nasza niania miała do niego awersję)...Franek tradycyjnie rozebrał na czynniki pierwsze mając większą radość z zawartości która mógł się wysmarować;)
Hehe...u nas na szczęście wszytko przetrwało w pierwotnej wersji, a książeczka jest numerem jeden na liście zabawek juniora. Woreczki jakimś cudem także ocalały i ten z żelem do tej pory przyklejony na szybę. Niestety nie zdążyliśmy z wszystkimi zaplanowanymi zabawami, ale nic straconego - nadrobimy na dniach :D Dziękujemy i pozdrawiamy :*
UsuńJaki sprytny ten najmłodszy Smyk:D jejku, czas tak leci...nie dawno mój synek był w takim wieku i też robiliśmy m.in sorter z pudełka po butach :D Zabawa w rozwalanie jest najlepsza haha Wspaniałą książkę sensoryczną zrobiłaś synkowi, urzekła mnie całkowicie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za szybko...najstarszy będzie miał końcem roku 7 lat, a dopiero co się narodził ;) Dlatego korzystamy ile się da i cieszymy się każdą wspólnie spędzoną chwilą - dziękujemy :* Gorąco pozdrawiamy Hanię, Oliwierka i mamę <3
UsuńSuper! Wszystkie zabawy są rewelacyjne! Jak moja Kruszynka była w tym wieku to jedyną zabawą jaką ją interesowała to było rzucanie wszystkim czym popadnie. Ten stan utrzymywał się jej bardzo długo, prawie do 3 urodzin. Uspokajało ją i interesowało jedynie czytanie książek.
OdpowiedzUsuńKsiążki doskonałym lekarstwem na wszystko ;) Mój brzdąc jeszcze do niedawna był alpinistą - wspinał się dosłownie na wszystko - myślałam nawet, żeby zrobić mu w domu ściankę wspinaczkową hehe ale na szczęście troszkę się uspokoił :D hmmm ciekawe na ja długo :P
UsuńKonkrety... Pomysł z farbami i folią bąbelkową pożyczam...dzieje się u Was... Kreatywnie.. Razem
OdpowiedzUsuńProszę bardzo...pochwal się efektami :D Razem zawsze raźniej!
UsuńBardzo mi się podobają Wasze pomysły. Woreczek z żelem to i u mojego Tomka 3-latniego zrobiłby furorę, więc w najbliższym czasie pomysł wykorzystamy;)
OdpowiedzUsuńMoje starsze smyki też się fajnie bawiły ;) Polecam!
UsuńBrawo dla najmłodszego członka rodziny... Fajnie zobaczyć Go w akcji ;-). No i ukłony również dla mamy za przygotowanie tych wszystkich rzeczy. Książeczka sensoryczna mega :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :* W końcu musiał nastąpić ten pierwszy raz ;)
UsuńNiektóre zabawy znamy, inne pożyczymy, szczególnie mi się spodobała folia bąbelkowa i farby. Nasz Szkrab bardzo lubi przygotowany przeze mnie sorter z puszki po mleku, do której wrzuca kolorowe patyczki.
OdpowiedzUsuńSuper! Proste, własnoręcznie przygotowane zabawki są najlepsze i niejednokrotność przewyższają wartość tych sklepowych ;) U nas również szał na tego typu zabawy wiec będziemy kontynuować...chętnie skorzystamy z Waszych pomysłów :*
UsuńKosta ekstra
OdpowiedzUsuńDziękujemy; *
UsuńUwielbiam te zabawy, na niektóre jeszcze czekamy z wypróbowaniem. Książka sensoryczna to prawdziwy hicior :) Mamy dzieciaki w tym samym wieku: 7 lat i rok :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się połączenie farb i folii bąbelkowej, do tej pory używałam koszulek od segregatora. Pozdrowienia!
O tak - książeczka uwielbiana do tej pory ;) Fajnie, że dzieciaki wiekowo tak samo, będziemy mogły się wzajemnie inspirować :* Buziaki
UsuńPytanie brzmi jak zamknęłaś tak woreczek sensoryczny z żelem, że roczniak jej nie rozwalił ?
OdpowiedzUsuńZabawy genialne :) Ja zamiast woreczków robiłam buteleczki no ale wrażania dotykowe o niebo lepsze na bank u Was :)
Hmmm...uszczelniłam taśmą klejącą i powiem Ci, że nawet chwilę przetrwał :P buteleczki były w planie - do nadrobienia ;) Jak masz jakieś ciekawe zabawy, chętnie podpatrzę :*
UsuńSwietnie. Az Wam zazdroszcze tego warsztatu ;-) ale tylko konstruktywnie.
OdpowiedzUsuńHehe...dlatego widzimy Was w kolejnej edycji - my już nie możemy się doczekać :D
UsuńCzytając takie relacje serce rośnie! Normalnie kocham Was!
OdpowiedzUsuńZ wzajemnoscią <3 już nie możemy doczekać się kolejnej edycji :P
Usuń