Sylabowa wykreślanka w wersji nakrętkowej
Po dłuższej nieobecności i wspaniale spędzonym weekendzie majowym wracamy do Was z nowymi pomysłami. Jak przystało na poniedziałek bawimy się sylabami i dzisiaj w dosłownej wersji będzie to czysta zabawa.
Jako, że Jula bardzo fajnie radzi sobie z czytaniem będziemy pokazywać głównie pomysły, które są przerywnikiem i urozmaiceniem samodzielnego czytania.
Dzisiejsza propozycja z użyciem nakrętek została zaczerpnięta z internetu - znalazłam ją bardzo dawno temu...jednak jakoś brakowało to czasu, to odpowiedniej ilości nakrętek do jej wykonania.
Aż wreszcie nadeszła odpowiednia pora ---> duże pudełko po pizzy stało się bazą naszej pomocy.
W środku przykleiłam 100 nakrętek w kwadracie 10x10.
Planszę możemy wykorzystać w różnych dziedzinach, np. w matematyce do nauki tabliczki mnożenia, czy dodawania, dopełniania itd....dzisiaj wykorzystamy ją do zabawy sylabowej.
Przygotowałam wcześniej okrągłe karteczki z sylabami, dopasowałam je do nakrętek w odpowiednie miejsca...dodatkowo na kartce napisałam wszystkie szukane hasła.
Dziecko za pomocą gumek recepturek zaznacza sylaby tworząc z nich szukane wyrazy.
Oprócz świetnej zabawy (którą pamiętam z dzieciństwa - tzw. wykreślanki - uwielbiałam je rozwiązywać) mamy super ćwiczenie małej motoryki oraz spostrzegawczości 👀
Hasła możemy zmieniać, za każdym razem dopisywać nowe i Wasze pociechy będą miały wspaniałą powtórkę i naukę w jednym.
Polecamy gorąco - jesteśmy pewni, że na jednej wykreślance się nie skończy...
A co słychać u Kreatywnie w domu i Kusiątek??? Koniecznie sprawdźcie...w sekrecie powiem Wam tylko tyle, że naprawdę warto!
Ja również lubiłam wykreślanki. Świetna zabawa. Okazuje się, że najlepiej nic nie wyrzucać, bo wszystko może się przydać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja to taki chomik jestem i wszystko magazynuję na 'kreatywną godzinę' :P a nakrętki są świetnym materiałem do zabawy (y)
UsuńSUPER !!!!!! A w nawiązaniu do przedmówczyni... to niby tak ale np u mnie zbiera sie tego kilka pudeł z tym, że zawsze można w nich znaleźć coś ciekawego i stworzyć COS z niczego :D
OdpowiedzUsuńI te zabawki 'z niczego' są najlepsze! Lubimy eksperymentować i czasem uda się stworzyć coś fajnego :D
UsuńPs. jeżeli masz tylko miejsca na te pudła - to nic nie tracisz, a nawet zyskujesz - radość dzieci z kolejnej receclingowej zabawy :P
Ale się napracowałaś! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMy kochamy nakrętki! Sporo u mnie pomysłów z nakrętkami.
O sylabach też pisałam, a raczej linkowałam do innych, bo moja córka uczyła się czytać zupełni inaczej (metodę sylabową poznałam zbyt późno...)
Podczas 'tworzenia' na szczęście miałam pomoc męża :P nakrętki są świetnym produktem do zabawy i koniecznie muszę zaglądnąć do Ciebie w poszukiwaniu inspiracji <3 Co do metody sylabowej stosowałam ją także z synem, jednak różnicą były tworzone pomoce - z czasem człowiek się uczy i dlatego córka miała troszkę lepiej (y)
UsuńPamiętam że w ciąży namiętnie męczyłam wykreślanki:-P Dusia też lubi... A ta wasza wersja jest bombowa :-)
OdpowiedzUsuń