'Zabawa z matematyką' cz.1 i 2


Pamiętacie serię 'Zabawa z czytaniem', o której niedawno Wam opowiadałam??? 
W dalszym ciągu jesteśmy nią oczarowani i podążając tym samy tropem (szukając kolejnych części) znaleźliśmy równie wspaniały pakiet z dziedziny matematyki. Postanowiliśmy sprawdzić, czy książki te, są tak samo fantastyczne i przypadną Smykom do gustu jak poprzednie.
Przed Państwem 'Zabawa z matematyką' wyd. Nowa Era 👍


Na początek zamówiliśmy dwie pierwsze części, dla powtórzenia  i utrwalenia wiadomości. 
Część pierwsza zdecydowanie dla starszych przedszkolaków i uczniów kl. '0'


W części tej znajdziemy mnóstwo zadań doskonalących sprawność liczenia, orientację przestrzenną oraz rozwijających logiczne myślenie.
Każde zadanie zostało odpowiednio oznaczone symbolem, dlatego szybko możemy znaleźć to, co interesuje nas najbardziej, z czym nasze dziecko ma kłopot. 


Zaczynamy od prostych poleceń i tym samym zadań o łatwym stopniu trudności...łączenie w pary, kolorowanie poszczególnych obrazków, dorysowywanie, przeliczanie, czy uzupełnianie wzorów.


Mniej więcej w połowie cz.1 zaczynamy już proste równania --> dodawanie i odejmowanie, przechodząc do pierwszych zadań tekstowych. 


Zadania są na tyle ciekawe, że zachęcają do liczenia i samodzielnej pracy. Po każdym wykonanym zadaniu przyklejamy określony znaczek na listę wyników.
Mamy do wyboru gwiazdkę, jeśli dziecko wykonany wszystko samodzielnie i słoneczko, gdy niezbędna okaże się pomoc rodzica.


Jest to świetny system motywujący dziecko do dalszego działania, tym bardziej, że po ukończeniu książki i wykonaniu wszystkich zadań Wasza pociecha otrzyma imienny 'dyplom sukcesu' ---> jest powód do dumy!


W części 2 'Zabawa z matematyką' poziom zadań oczywiście idzie w górę...



Treści wszystkich zadań tekstowych zostały napisane większą czcionką, która zachęca dzieci do samodzielnego czytania.


Na początku zadania obejmują dodawanie i odejmowanie w zakresie 10, stopniowo zakres ten jest zwiększany. 
Każde zadanie opatrzone kolorową ilustracją, która dodatkowo uruchamia wyobraźnię i uczy logicznego myślenia - powiązania grafiki z treścią zadania.


Mamy wiele zagadnień z życia codziennego, jak nauka miesięcy, odczytywanie godzin, przeliczanie pieniędzy, czy odmierzanie długości. 


Każde zadanie nagradzane jest odpowiednią naklejką, jak w poprzedniej części oraz dziecko otrzymuje 'dyplom sukcesu' z gratulacjami. 



Jest również bardzo ważna rzecz, która wyróżnia tą część...a mianowicie testy sprawdzające zdobytą wiedzę -  świetne rozwiązanie dla rodziców, którzy szybko chcą sprawdzić umiejętności matematyczne swojego smyka! 


Obie książeczki są bardzo czytelne i świetnie sprawdzają poziom wiedzy  matematycznej. Idealnie nadają się jako przygotowanie dziecka do rozpoczęcia nauki szkolnej, jednak gdy macie w domu pierwszoklasistę, tak jak my koniecznie sięgnijcie po dalsze części. Ja już to zrobiłam i w niedługim czasie poznacie opinię o dwóch kolejnych książeczkach z serii 'Zabawa z matematyką'.


Dawkę wspaniałej zabawy połączonej z nauką, sprawią że każde zadanie stanie się przygodą...
Jeśli chcecie, by Wasze dziecko samodzielnie uczestniczyło w tej przygodzie koniecznie musicie nabyć serię 'Zabawa z matematyką' ---> polecamy tutaj księgarnię internetową 'niePrzeczytane', w której wspomniane pozycje kupicie już za 13 zł (cz.1 - klik  cz. 2 - klik )

Polecamy!!!

2 komentarze:

  1. Moje dziecko poszło do szkoły w wieku 6 lat I matemtyka dla niej nie jest prosta. Niestety, ale musimy więcej czasu poświecać w domu jesli chodzi o ten przedmiot. Wydaje mi się też,że w klasach 1-3 matemtyka traktowana jest po macoszemu. Dziwi mnie to, że dzieci nie używają np. patyczków do liczenia (przynajmniej w klasie mojej córki). Pamiętam, że 33 lata temu kiedy byłam w pierwszej klasie właśnie tak uczyliśmy się liczyć. Dziecko musi sobie najpierw wyobrazić co liczy a później samo nauczy się liczyć w pamięci. Fajne książeczki, napewno będą pomocne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w dzisiejszych czasach mało uwagi poświęca się dziecku, nauczyciele gonią wg programu nie zważając na braki w nauce...co widać w późniejszych latach. Powiem szczerze, że chociaż u mojego synka patyczki są w użyciu, to i tak tej matematyki jest na prawdę mało - dlatego bawimy się w domu i uzupełniamy wszelkie luki (y)
      Jak najbardziej polecamy książeczki - jest ich sporo, a dziecko po takiej dawce na pewno złapie bakcyla :P

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.