STUKU PUKU - sposób na nudę

środa, lutego 22, 2017

Zdarzają się czasem takie dni, że mamy wszystkiego dość...a na dodatek nasze pociechy cały czas czegoś chcą - 'mamo zagraj z nami', 'mamo pobaw się ze mną' itp., itd. 😌 Znacie to???
Macie ochotę na chwilę odpoczynku, dosłownie kilka minut tylko dla siebie. 
Ale czy to możliwe? 
Jak najbardziej! Wystarczy, że dacie swojemu dziecku grę - powiedziałabym bardziej precyzyjnie kreatywną zabawkę 'Stuku pukuod wyd. Granna 👍 
Gwarantuję Wam, że Wasza pociecha zatopi się w niej przez dłuższą chwilę, a Wy zdążycie na spokojne wypić ciepłą jeszcze kawę. 



Czym jest więc 'Stuku Puku' - grą, a może to coś więcej niż tylko gra??? 
Dla nas to niezwykle kreatywna układanka połączona z walorem edukacyjnym i zabawą praktyczno-techniczną, dzięki  której dziecko uczy się majsterkowania od najmłodszych lat. Dla chłopców to prawdziwa bomba, nie mniej jednak dziewczynki również ją uwielbiają - macie na to moje słowo 👍


Już sama nazwa gry wskazuje, jak będziemy się bawić ---> stukać, pukać i przybijać...
Do dzieła - młotek w rękę i zaczynamy zabawę.
Młotek w całości wykonany z drewna to oczywiście jeden z elementów gry, który znajdziemy w pudełku gry. Oprócz niego mamy jeszcze: korkową planszę, sześć wzorów do odtworzenia, 56 dwustronnych kolorowych elementów do przybijania, pinezki - 50 szt oraz instrukcję i dodatkowy bonus w postaci naklejek - a jak wiecie dzieciaki uwielbiają naklejki, dlatego jest to bardzo miła niespodzianka dla nich 🎁



Kolorowe elementy (kółka, prostokąty, trójkąty, wężyki itp.) są wykonane z dość grubego, kolorowego kartonu. Jednak z uwagi na to, że nie są one położone luzem w pudełku tylko musimy je wypychać - radzę to robić bardzo ostrożnie, gdyż przy szybkich, dynamicznych ruchach możemy delikatnie zniszczyć brzegi komponentów. 


Zasad nie trzeba tłumaczyć, bo praktycznie ich nie ma. 
Wbijamy za pomocą młotka pinezki w kolorowe elementy na planszy i tworzymy dowolne konstrukcje lub z góry ustalone wzory. 


Mamy sześć plansz wzorów, które odzwierciedlamy na dwa sposoby: kładąc na korkowej tablicy planszę jako tło, kopiujemy wzór wbijając pinezki centralnie we wzór lub też odzwierciedlamy go na pustej planszy i to zadanie chyba dzieciom bardziej się podoba...przynajmniej moim smykom.


Układanka przeznaczona dla 1 osoby, jednak my stwierdzamy że można się bawić nawet we dwoje. Gdy jedna osoba wbija pinezki z elementami w planszę, druga może układać pozostałe elementy na podłodze lub wbijać je np. w styropian. Dzięki temu unikniemy kłótni rodzeństwa.


Zabawka wciąga dzieci na maksa. Nie ma dnia, by nie miały w ręku młotka 😜 brzmi groźnie, ale tak naprawdę jest świetna i przy odpowiednim nadzorze rodzica w pełni bezpieczna.


'Stuku puku' niewątpliwie posiada wiele walorów edukacyjnych. Po pierwsze rozwija małą motorykę - dziecko uczy się odpowiednio trzymać i manipulować młotkiem. Po drugie ćwiczy koordynację wzrokowo - ruchową, tak  ważną w wykonywaniu wielu czynności. Dodatkowo gra rozwija percepcje wzrokową, uczy cierpliwości, wytrwania i dłuższego skupienia na wykonaniu zadania. Dziecko rozwija się nie tylko manualnie, ale poszerza okrąg wyobraźni, który owocuje pięknymi bajecznymi konstrukcjami.

Dla mnie i dla moich smyków przybijanka stała się hitem ostatnich dni i myślę, że zostanie nim jeszcze przez długi czas. 
Polecamy i jesteśmy pewni, że Wam i waszym pociechom 'Stuku puku' także przypadnie do gustu 👍


Przybijankę możecie nabyć tutaj

Dziękujemy wyd. GRANNA ❤

21 komentarzy:

  1. O widzę że świetna zabawa... Obawiałam się że dzieci mogą sobie zrobić krzywdę pinezkami ale chyba moje obawy są niepotrzebne... To może i my sprobujemy. Dzieci pewnie będą przeszczesliwe ����

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecamy! Dzieciaki uwielbiają zabawę młotkiem, a w tym przypadku jest on nieszkodliwy :D i do tego świetna zabawa murowana!

      Usuń
  2. Młotek i pinezki czego pragnąć więcej?😉😆 myślę, że mój Synek byłby zachwycony taką zabawą 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno...u mnie uwielbiają obydwoje więc synkowi tym bardziej się spodoba ;)

      Usuń
  3. Młotek i pinezki czego pragnąć więcej?😉😆 myślę, że mój Synek byłby zachwycony taką zabawą 😆

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. To tak jak my...mamy ją w domu jakieś dwa tygodnie i dzień w dzień w ciągłym użyciu (y)

      Usuń
  5. granne znamy ale akurat tę grę widzę po raz pierwszy choć prezentuje się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dziewczynki przepadły. Uwielbiają. Choć przyznam, że sama obawiałam się ran i krwi to nic takiego nie ma miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku tez miałam pewne obawy o te pinezki (prawdziwe), ale widziałam jak dzieciaki sobie radzą i jaką mają z tego frajdę - obawy od razu zniknęły :)

      Usuń
  7. Dla nas jeszcze za wcześnie, ale świetna propozycja dla najmłodszych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja swojemu najmłodszemu też nie pokazałam, bo byłby ciągły płacz za grą - a wiadomo małe dziecko i pinezki to nie najlepszy duet - chociaż młotkiem się bawi i przybija wszystko co się da :D

      Usuń
  8. Nie moge sie doczekac jak moje dziecko troche podrosnie i ruszymy z tematem kolorowanek, gier, wydzieranek, pisania, malowania, stemplowania, wycinania, grania, i wszystkich tych cudownych czynnosci, ktore mozna wykonywac z dzieckiem. Ktos mial fajny pomysl z tym przybijakiem. Podoba mi sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszy wiek - dziecko wszystko poznaje, można wprowadzać go w świat kolorowych gier, tworzeniu różnych arcydzieł - chociaż myślę, że kolorowanki, 'ciapanie' farbkami itp, możecie już zacząć - zobaczysz jaką mała będzie mieć frajdę :P

      Usuń
  9. to jest świetna gra :D znam i polecam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale super gra! Mój młody jeszcze za mały na takie rzeczy, ale jeśli w genach odziedziczy po mnie miłość do gier czy kombinowania, to Stuku-puku na pewno będzie dla niego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki za mamine geny :D będzie się działo :P

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.